Kolejny punkt wycieczki, która jest bardzo męcząca, szybko przeskakujemy z miejsca na miejsce, dzisiaj bez obiadu i dłuższej przerwy. Klasztor, który jest miejscem pielgrzymek dla prawosławnych i grekokatolików. Przed wejściem uśmiały się nie tylko panie. Trzeba było założyć szeroką suknię zakrywającą kolana i chustę na głowę zakrywającą włosy. Te panie, które miały chusty i suknie - pozazdrościć im - bo te rzeczy szczególnie pięknie nie pachniały. Klasztor robił niesamowite wrażenie, piękne budowle, ogromny przepych - myśl nasuwająca się - ROCOCO. Wszędzie złoto, złoto, złoto. Wszędzie chcą kasę za robienie zdjęć - na szczęście to Ukraina i nie chcą jej dużo.