Geoblog.pl    Isabelle    Podróże    Tylko we Lwowie    Lwów.
Zwiń mapę
2012
27
wrz

Lwów.

 
Ukraina
Ukraina, Lwów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 799 km
 
Dzień prawie, że wolny. Prawie bo tylko 3 h luzu. Najbardziej zafascynowana byłam ludźmi na Ukrainie i tymi starymi samochodami... Łada, Łada, Łada. Ja na weselicho chcę jechać co najwyżej trabantem:) Sfotografowałam najwięcej samochodów ze wszystkich, stare budynki, ludzie grający w karty na ławce, żebrzące stare babiczki, wyrzucone śmieci przed blokiem... Ja miałam ochotę zostać całą noc na rynku po parasolami na piwie i obserwować ludzi. Wsłuchiwać się w piękny rosyjski/ukraiński język. Zapomniałam dodać, że pakując się na Ukrainę wyposażyłam się głównie w ciepłe ubrania (spodziewałam się tak jak w Polsce przymrozków i zimnych dni), a pogoda była przepiękna (tylko na cmentarzu Łyczakowskim padało). Najchętniej to chodziłabym na krótkich spodenkach i w japonkach, a nie mogłam... bo tego nie miałam;(
Tego dnia odwiedziliśmy browar przy ul. Kleparowskiej 18 we Lwowie. Historia browarnictwa na Ukrainie sięga 1715 roku. Browar zwiedza się z przewodnikiem. Pani, która nas oprowadzała mówiła przepiękną polszczyzną. Po zwiedzaniu browaru była degustacja dwóch rodzajów piwa. Można było również kupić specjalnie zapakowane piwa po niedużej cenie - 20 zł. Cztery piwa - każde inne.
Po zwiedzaniu browaru udaliśmy się do seminarium by zjeść obiad i ubrać się w odświętne stroje ponieważ tego dnia wieczorem szliśmy do Opery. "Orfeusz i Eurydyka" - tytuł opery. Dobrze, że mieli informacje po Polsku o czym jest spektakl bo ze szkoły nie nie pamiętałam. Z czego się uśmiałam, przed spektaklem wielkimi literami było napisane ( w tym miejscu gdzie zawsze są napisy tłumaczące operę), iż "NIE WOLNO UŻYWAĆ SPRZĘTU, KTÓRY NAGRYWA DŹWIĘK; NIE WOLNO NAGRYWAĆ FILMÓW; NIE WOLNO ROBIĆ ZDJĘĆ"- wszystko pięknie w języku polskim, w żadnym innym. Jak rozpoczął się spektakl tłumaczenie było w j. ukraińskim. Ręce mi opadły, hehe
Opera była ładna, no ale ze względu na nieumiejętność szybkiego czytania po rosyjsku/ukraińsku mogłam się tylko posłużyć wyobraźnią o co w danym momencie chodziło.... Po operze postaliśmy przed budynkiem w oczekiwaniu na autokar obserwowałam miasto, pięknie ubrane Ukrainki (szukające zagranicznych mężów, hihi), piękne stare samochodu, cudowny język, ciepły wieczór... oj jak ja bym chciała tam zostać dłużej.
Wróciliśmy do seminarium, każdy wziął swe trunki i udaliśmy się na ognisko gdzie serca oprócz wódki rozgrzewał śpiew Rosjanina. Ja ja lubię gitarę i takie klimaty, było przecudnie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
mirka66
mirka66 - 2013-01-03 09:35
Nie ma to jak byc we Lwowie.:)
 
 
zwiedziła 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 21 wpisów21 8 komentarzy8 45 zdjęć45 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
28.11.2012 - 05.12.2012
 
 
24.09.2012 - 29.09.2012